Witam na forum trupie! Witam na forum trupie!
Witaj czerwiu! Wlasnie znajdujesz sie na forum ktore umarlo dawno temu...
Witam na forum trupie!
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Fall of skyscrapers - neuroshima-fallout RPG
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Witam na forum trupie! Strona Główna -> SF
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mutablesoul
Opozitor
Opozitor



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 16/666
Skąd: z miejsca gdzie ciemno, cicho i ciepło...

PostWysłany: Nie 15:30, 04 Gru 2005    Temat postu:

Wykałaczka w ustach Bethlena zrobiła kolejny "kurs"...

-Wyszczekany jesteś, Brayan. To może teraz wytłumaczysz mi, dlaczego w mieście spotkałem ciebie, a nie mojego kumpla Bob'a, chociaż to jego wóz stoi pod bramą. I lepiej żebym ci uwierzył, bo jedna cela jest jeszcze wolna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
moździerz 220mm
LuteWings
LuteWings



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Gdybym to ja wiedział... :P

PostWysłany: Nie 18:23, 04 Gru 2005    Temat postu:

-Wiesz, stary, doceń to że bede z tobą szczery...

Powiedział Brayan z wzrokiem utkwionym gdzieś na czole szeryfa.

-Siedziałem sobie spokojnie na mojej rozwalonej bryce na środku pustyni, kiedy podjechał ten... Bob? i mi mówi żebym mu lache ciongnoł i mierzy do mnie ze spluwy... myślałem że to jakiś cholerny dowcip, ale gość zaczął ściongać spodnie... zdzieliłem go w łepetyne i zostawiłem na moim miejscu... wybacz stary, ale gość chciał mnie regularnie przedymać! No i co tera?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez moździerz 220mm dnia Pon 14:14, 05 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Mutablesoul
Opozitor
Opozitor



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 16/666
Skąd: z miejsca gdzie ciemno, cicho i ciepło...

PostWysłany: Nie 20:09, 04 Gru 2005    Temat postu:

Szeryf stał jeszcze chwilę bez ruchu, po czym wymamrotał...

-Powiedzmy, że ci wierzę. Ale daj mi tylko jeden powód, to przestanę (poklepał się znacząco po kaburze spluwy)... Będe miał na ciebie oko. To samo tyczy się ciebie, panienko. Tutaj nie lubimy włóczęgów i awanturników. Acha, wóz nie jest twój, jak sam powiedziałeś, więc lepiej, żeby sobie tu został.

Bethlen jeszcze chwilę patrzył na was dwoje, po czym odwrócił się i wyszedł powoli.
Billy oderwał się od pasjonującego zajęcia, jakim było pucowanie blatu...

-Cholerny buc. Tępy trep, udaje ważniaka. Głupi matoł. Na froncie takie bufony ginęły jako pierwsze. Ech... Ale to on ma tu za sobą ludzi. Jakbyście nie zrozumieli, to mówił że macie dzień na wydostanie się stąd sami w jednym kawałku...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
moździerz 220mm
LuteWings
LuteWings



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Gdybym to ja wiedział... :P

PostWysłany: Pon 14:13, 05 Gru 2005    Temat postu:

-Dobra... Billy masz jak załatwić transport? wtedy dowieziemy twoją dupę do Texasu, co wiencej, bedziemy dbali o tą dupe jak o swoją... dobrze mówię Mary?

Powiedział Brayan, teraz wyraźnie mniej spięty... przed chwilą też nie wydawał się spięty, ale w porównaniu z obecnym rozluźnieniem... tak był wtedy cholernie spięty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Angaya
Infandubule



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: z otchłani mojego lenistwa...

PostWysłany: Pon 19:44, 05 Gru 2005    Temat postu:

- Tia... - wycedziła Mary - spędziłam w tym miasteczku niewiele czasu, widywałam szeryfa jeszcze mniej, a po tym to nie mam ochoty zostawać tu ani chwili dłużej. Jak myślisz, Billy, możesz nam pomóc w zdobyciu jakiegoś wozu? Jakby co, to wiesz, że nie musi być taki calkiem sprawny, grzebanie w częściach to w końcu mój zawód...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Mutablesoul
Opozitor
Opozitor



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 16/666
Skąd: z miejsca gdzie ciemno, cicho i ciepło...

PostWysłany: Pon 22:51, 05 Gru 2005    Temat postu:

Billy przez chwilę marszczył się i dumał...

-Z wozem, to będzie problem. Jeśli twój zatrzymali, to nie zostało ich tu wiele i pewnie są strzeżone. Ale jeśli na prawdę macie jaja... Eeee... To znaczy ty, młodziku... To jest pewien sposób. Przydadzą się twoje umiejętności, kobitko. Bo widzicie, poprzedni właściciel baru był jeszcze większym dziwakiem niż ja... i on budował coś takiego, no nie wiem, głupio mi o tym gadać, ale on nazywał to "niebiańską żarówką", czy jakoś tak. Ja nie za bardzo wiem, co to jest, jak to działa i w jakim jest stanie, ale podobno miało latać. Wiem, że to brzmi idiotycznie, ale koleś oprócz tego, że był porządnie walnięty, to całkiem sprawnie kombinował. No może poza tym feralnym numerem z mutkami... Szkoda go...

Barman się zadumał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
moździerz 220mm
LuteWings
LuteWings



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Gdybym to ja wiedział... :P

PostWysłany: Pon 23:51, 05 Gru 2005    Temat postu:

- Dobra jak dlamnie spoko, koleś... moge i polatać troche nad pustkowiem, co tam... lepsze to niż iść pieszo, albo zostać tutaj z piencioma kilo śrutu w dupie... ale musze jeszcze zabrać z auta kilka ważnych rzeczy... myślisz że to sie da załatwić?-Brayan przypomniał sobie o Mary. żucił w jej stronę krótkie spojrzenie i dodał - mam nadzieję ty też wolisz lecieć... zwłaszcza że ty najlepiej bedziesz wiedziała czy to to ma szanse oderwać się od ziemi...-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Angaya
Infandubule



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: z otchłani mojego lenistwa...

PostWysłany: Wto 19:53, 06 Gru 2005    Temat postu:

- Myślę - Mary zwraca się do Brayana - że szeryf poszedł do siebie, więc ostrożnie możesz wziąć te swoje rzeczy. No, Billy, pokaż to cudo. Zobaczymy, co się da zrobić. Mam tylko nadzieję, że główny silnik tej machiny nie jest zbudowany z miksera, bo taka amatorszczyzna doprowadza mnie to do szewskiej pasji.
Jednocześnie oczom obu mężczyzn nie umyka zmiana, jaka dokonała się w dziewczynie. Jej głos stał się mniej ostry i zaczepny; wbrew temu, co mówiła, wyraża on prawdziwą ciekawość. Wyraz twarzy łagodnieje i nagle widać, że Mary ma naprawde ładne rysy.
-To co, gdzie to masz? - rzuca i patrzy wyczekująco na barmana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Mutablesoul
Opozitor
Opozitor



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 16/666
Skąd: z miejsca gdzie ciemno, cicho i ciepło...

PostWysłany: Wto 22:08, 06 Gru 2005    Temat postu:

Billy przez chwilę siedział z opuszczoną szczęką, po czym zamkną rozdziawiony pysk, podrapał się po głowie, chrząknął, walną kielich wódy, podrapał się po policzku, spojrzał po ścianach lokalu, walnął kolejnego kielicha, podłubał niedbale palcem w nosie, zabrał się do nalewania kolejnego kielicha, ale zrezygnował i pociągnął długi łyk prosto z butli, otarł usta i znowu chrząknął... W ogóle wykonywał mnóstwo nie potrzebnych teraz czynności, jakby coś głęboko rozważał, a mantra rutynowych ruchów starego zrzędy-barmana pomagała mu myśleć... W końcu wymruczał jakby do siebie...

-Ach ci młodzi. Wszystko chcą od razu i natychmiast. Żadnego zastanowienia, wszystko jest jasne i proste. Eeeech... Kiedyś sam taki byłem. Ale poszedłem na front, głupi szczeniak, i dostałem od życia po dupie. Kurwa, tam to było gówno... Kurwa, do dzisiaj nie mogę spokojnie spać... Pamiętam, że pierwszego dnia, kiedy mieliśmy starcie z oddziałem Molocha, posrałem się w pory, kurwa, a taki był ze mnie chojrak, ale jak mi twarz obryzgały flaki kolesia co już trzeci rok służył, to nie wytrzymałem, kurwa mać, kurwa... Dwa Kółka pociągnął kolejny łyk i wpatrzył się tępo w podłogę mamrocząc : "Kurwa, kurwa, kur..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
moździerz 220mm
LuteWings
LuteWings



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Gdybym to ja wiedział... :P

PostWysłany: Śro 10:45, 07 Gru 2005    Temat postu:

-Bill... jakoś specjalnie to ja nie jestem młody... idźcie lepiej grzać maszyne... ja idę do samochodu - Powiedział Brayan i wyszedł, kierując swoje kroki w stronę wozu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Angaya
Infandubule



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: z otchłani mojego lenistwa...

PostWysłany: Śro 17:51, 07 Gru 2005    Temat postu:

Mary została w barze, patrząc cierpliwie na weterana. W końcu musiała przerwać jego wspomnieniowy monolog, gęsto przeplatany przekleństwami:
- Dobra, Billy, jaki jest problem? Pytaliśmy cie o pojazd, i myślę, że tobie też sie spieszy, żeby wyjechać stąd jak najszybciej. Uwierz mi, będziemy mieli dość czasu po drodze na rozmowy, ale teraz to wszyscy nie mamy ani chwili do stracenia, jeśli jeszcze z tym cudem będzie dużo roboty! No, o co chodzi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Mutablesoul
Opozitor
Opozitor



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 16/666
Skąd: z miejsca gdzie ciemno, cicho i ciepło...

PostWysłany: Czw 20:16, 08 Gru 2005    Temat postu:

Słońce wspinało się na szczyt swej dzisiejszej wędrówki. Gromadka dzieci znudzona maltretowaniem skorpiona ganiała kulawego psa. Dziadek z fajką ciągle siedział na swym fotelu. Ktoś powinien sprawdzić czy jeszcze dycha. Kilka kobiet pompowało wodę ze studni. Łysy mężczyzna czyścił broń. Metrowy grzechotnik pełznął środkiem drogi, co natychmiast zwróciło uwagę bachorów. Teraz szczuły go patykiem... Cholerna arkadia ostatnich spazmów ludzkości.

Szedłeś do wozu spokojnie, powoli. Na jego masce siedział jakiś nastolatek i skręcał papierosa. Leżący na kolanach Ruger oznaczał, że to kolejna warta. Kiedy się zbliżyłeś, chłopaczek zeskoczył z maski rozsypując sobie tytoń na ziemię. Cicho zaklął, może z powodu swej nieuwagi, może utraty porcji tytoniu...

-Stój! Pojazd jest "zakfirowany" przez szeryfa. Nikomu nie wolno go odpalać...

W tym samym czasie...

Billy spojrzał na Mary, udał się na zaplecze i wrócił po chwili. Położył przed nią kawałek papieru...

-Chcecie, to macie. To jest mapa do budy ukrytej na pustyni, około dwóch godzin marszu od Brudnych Piachów. Tam jest to "cudo", a odpalić to se sami będziecie musieli. Ja zostaje. Za stary jestem na takie awantury. Gdyby to trochę inaczej wyglądało, to może...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Angaya
Infandubule



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: z otchłani mojego lenistwa...

PostWysłany: Czw 20:56, 08 Gru 2005    Temat postu:

Mary spojrzała podejrzliwie na barmana.
- Taaa - powiedziała przeciągle - teraz to zaczyna trochę inaczej wyglądać... Najpierw chcesz, żebyśmy zabrali cię ze sobą do Teksasu, a wiesz, że jedynym dostępnym środkiem lokomocji jest to stare cuś w budce, a teraz nas tam wysyłasz i wycofujesz się z imprezy... Wystraszyłeś się wejścia szeryfa?... Niech to szlag, weterani są nieprzewidywalni... Dobra, daj tę mapę, idę obgadać sprawę z tym drugim. Mam nadzieję, że wydostał już te swoje rzeczy z wozu. Nie słyszałam żadnych strzałów, więc chyba jeszcze jest cały... Aha, dzięki za piwo.
Bierze mapę i wychodzi z baru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Mutablesoul
Opozitor
Opozitor



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 16/666
Skąd: z miejsca gdzie ciemno, cicho i ciepło...

PostWysłany: Czw 21:21, 08 Gru 2005    Temat postu:

Billy Dwa Kółka chce odpowiedzieć, ale Mary wychodzi szybciej niż jego komórki nerwowe są w stanie przesłać odpowiednią ilość impulsów w odpowiednie miejsca... Więc nalewa sobie kielicha i zaczyna gapić w ścianę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
moździerz 220mm
LuteWings
LuteWings



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Gdybym to ja wiedział... :P

PostWysłany: Czw 23:04, 08 Gru 2005    Temat postu:

Brayan stojący na zewnącz zwrocił się do nastolatk z rugerem:
-E! Kto tu chce cokolwiek odpalić? Jak już ktoś coś, to ty skrenta... he he... Ej młody, wezme tylko swoje rzeczy z auta i już mnie ni ma... oczywiście zostawiam gnaty tutaj, a ty masz mnie cały czasik na muszeczce, więc nie ma bata co bym dał rade nawiać... zgoda? - Brayan zaczął odpinać kaburę i maczetę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Witam na forum trupie! Strona Główna -> SF Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin