Autor |
Wiadomość |
moździerz 220mm |
Wysłany: Nie 3:17, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
Nadal mam psa! |
|
moździerz 220mm |
Wysłany: Pon 22:19, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Dobra! zaszły pewne zmiany! od 10 mies. jestem szczęśliwym posiadaczem psa!! na imie ma Chiri i jest rasy akita.
Nie ma to jednak najmniejszego wpływu na fakt że nadal WAS KOCHAM! |
|
Wielki Admin |
Wysłany: Wto 21:32, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
Ale pewnie i tak TERAZ juz nikt tu nie bywa... Wiec co mi tam...
KOCHAM WAS naprawde! I tyle chcialem wam powiedziec
Nie mam psa i TO jest przykre
naprawde
Mam kota - niby akcent pozytywny, tyle ze obsikuje mi buty
ach net sweet net |
|
Wielki Admin |
Wysłany: Wto 21:27, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
A wiec tak sobie oto wchodze na Moje przewspaniale forum po polrocznej przerwie i co wiedze? Ktos Tu o czyms rozmawia... Wielce milo. Postaram sobie przypomniec moje haslo i zrobie tu kszynke sprzatania bo burdel niemilosierny sie zrobil.
A wiec na temat:
O rzeczonej przypadlosci dowiedzialem sie zanim serial o uroczym architekcie obiegl swiat.
Oczywiscie nie cierpie na owa przypadlosc. To tylko forum kolezenskie i wypisujemy na nim przerozne glupoty.
Pozdrawiam sredecznie...
P.S. przepraszam za brak polskich tzw. znakow diakretycznych... ale moj komp jest anglojezyczny |
|
Gośc |
Wysłany: Sob 3:08, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ja tam sadze ze takie coś istniej tylko ze nie szukajcie tego na polskich stronach bo pewnie ma to iną nazwe gdyż inhibition znaczy zahamowanie czegos...a low przeciwienśwo nalepiej wpisac w gogle LOW Latent Inhibition i wejszcz w wiki i czytac... jak toś nie zna angielskiego to juz jego problem |
|
lukasz.s |
Wysłany: Pon 19:11, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
…no taak czytam o tym co piszecie. No i wiec moim zdaniem każdy człowiek jest inny ale posiada wspólne cechy, każdą cechę którą posiadamy można nazwać naturalnie prawidłową. Lecz każde odmienne cechy nazywamy przez nas zaburzeniami. Nazywamy je(te cechy dominujące) tak bo są dominujące albo inaczej odstępują od niby normalnych sfer naszych zmysłów. Kiedy się rodzimy nasz mózg rusza swoja drogą wchłaniania (przyswajania) wiedzy, nawyków, i sposobu myślenia. Być może niska inhibicja czy jak to nazywają jeśli wogóle takie cos istnieje co podkreślam(mam na myśli że może to co odczuwacie jest prawdziwe ale jeszcze niezbadane i niema prawidłowego określenia lub jest ale któryś Psycholog o tym może nie wiedzieć). Te nabyte cechy w trakcie naszego wczesnego dzieciństwa lub jakiejś jak bywa dobijającej historii, przygody (przykładowo dużego niespodziewanego stresu w krótkim czasie) są tymi dominującymi, zdarza się ze to może przysfożyć nam problemu ale!! może i tak być że te cechy nie są złe tylko nam się tak zdaje, i jeśli dobrze to przemyślimy czy przeanalizujemy mogą być dobrze wykorzystane w dobrych celach tak że, i nam, i innym ludziom przyniosą dobre i pozytywne korzyści. Więc niema co się załamywać myślę że właśnie ci którym serio dokuczają takie cechy, powinni popracować nad tym, oczywiście szukać pomocy, Kogoś kto może was wprowadzić na dobry trop. I Najważniejsze żeby się nie dołować tym co was martwi bo wcale nie musi to być zły nawyk ani choroba. Wydaje mi się że każda cecha która nie wywołuje agresji wobec innych jest pozytywna. W tym przypadku sposób spostrzegania możliwe że jest wyostrzony i bądź może przyczyną tego jest dominacja pewnej partii nieznanego zmysłu lub ukształtowany pewnymi doświadczeniami i uwarunkowaniami naszego życia. Wydaje mi się tez że takiego spostrzegania można świadomie się nauczyć, wymagało by to tylko skupienia, w taki wypadku jeśli komuś by to przeszkadzało tez mógłby się tego nawyku pozbyć. Ale myślę że można traktować ten sposób widzenia i spostrzegania jako dar i dalszą drogą życia próbować to wykorzystać w jak najlepszym celu. To wszystko co chciał bym wam powiedzieć, nie jestem żadnym psychologiem a to co napisałem to tylko wskazówka, która mam nadzieje wam pomoże. Pozdrawiam |
|
zainetersowana(s) |
Wysłany: Nie 21:38, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
ale chcialabym sie jednak dowiedziec wiecej o tej...przypadlosci ze tak powiem:P
ja tam nie jestem pewna czy to mnie dotkneło ta cal inhibicja ale wiem ze te przykłady ktore ktos tu podaje są identyczne jak moje...
ale w sumie dla mnie to nic strasznego;)
moze z czsaem przejdzie albo jak i nie to nic sie nie stanie z biegiem czasu do tego przywykne:D heh |
|
zainetersowana sis |
Wysłany: Nie 21:36, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
do nemezi:
hmm nie jestem do konca pewna czy sobie schlebiamy piszac ze na to prawdopodobnie "cierpimy" a ty po co odwiedzasz takie stronki??
co moze tobie tez sie wydaje ze na to cierpisz? o moj boze...
co za czlowiek ...po chuj mialybysmy udawac ze to mamy??
zeby sie popisac moze?
czy jaka jest twoja teza na ten temat ??
a jak nawet to co??
popisujemy sie przed ludzmi ktorych nie znamy i prawdopodobnie nigdy nie poznamy..ehh no pomysl najpierw zanim coś napiszesz bo lepeij chyba zeby to mialo sens nie?
hehe pozdrawiam:* |
|
catrt |
Wysłany: Pią 14:39, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
Jak wytlumaczyc takie zjawisko
Czesto idac ulica widze zlo ukryte w biegu.usmiechu...czerwone i zielone swiatlo?? |
|
nemezi |
|
kij |
Wysłany: Pon 0:48, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
Cytat: | Niska laterentna inhibicja jest to szczególna tródność do usuwania z pamięci nieistotnych informacji. |
A skad o tym wiesz? Z prison break? Bo wiesz, nigdzie nie znalazlem informacji o tej przypadlosci, a moja siostra psycholog tez o tym nie slyszala. To chyba jest wytwor tworcow serialu.[/quote] |
|
zainteresowana sis |
Wysłany: Wto 17:34, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
do Zainteresowana:
ale po co cokowleik z tym robic...? nie przeszkadza to przeciez az tak bardzo
tzn przynajmniej miu.. Zuziu;* |
|
Zainteresowana sis |
Wysłany: Wto 17:32, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
hmm zapomniałam sie podpisac... |
|
Gość |
Wysłany: Wto 17:31, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
Ja chyba też mam tą...chorobe...dolegliwosc no nie wiem jak to nazwać aczkolwiek objawy ktore sa jej przypisywane mi sie czasem zdarzaja mam cos dokładnie takiego co opisuje poprzednia osoba...czy to sie leczy?
watpie aby coś mogło az tak znaczaco wplynac na nasza psychike aby az tak zmienic cos co jest głeboko w niej ukryte i juz jest kwestia przyzwyczajenia... bo chyba jest?? ehh dziwne dziwne..mam nadzieje ze ktoś odpowie na te pytania:) |
|
Zainteresowana |
Wysłany: Pią 0:17, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
Hehe ja chyba cierpie na tą inhibicję, bo nie pamiętam co jadlam wczoraj na obiad, ale pamiętam rozmowe na gadu mojej koleżanki i kolegi slowo w słowo, którą przeprowadzili pół roku temu, pamiętam też jaki miał opis ten kolega. Takie zupełnie nieistotne informacje, denerwuje mnie czasami, że niepotrafie zapaiętać nazwiska mojej nauczycielki, albo mimo, że chodze od roku do mojej koleżanki przynajmniej raz na 2 tygodnie to nigdy niepamiętam na którym piętrze mieszka. A jak np. stoje na przystanku autobusowym to zauważam wiele nieistotnych szczegółów takich jak kolor czyichs rekawiczek, marki przejżdzjących aut,ile było mężczyzn, a ile kobiet... do tego widze wszystko schematycznie, jaki co ma ksztaut, z czego jest zrobione, do czego można byłoby to wykorzystać. Jeżeli na tym polega ta inhibicja to co ja mam z tym zrobić? To jest choroba? |
|