|
Wysłany: Pon 19:11, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
…no taak czytam o tym co piszecie. No i wiec moim zdaniem każdy człowiek jest inny ale posiada wspólne cechy, każdą cechę którą posiadamy można nazwać naturalnie prawidłową. Lecz każde odmienne cechy nazywamy przez nas zaburzeniami. Nazywamy je(te cechy dominujące) tak bo są dominujące albo inaczej odstępują od niby normalnych sfer naszych zmysłów. Kiedy się rodzimy nasz mózg rusza swoja drogą wchłaniania (przyswajania) wiedzy, nawyków, i sposobu myślenia. Być może niska inhibicja czy jak to nazywają jeśli wogóle takie cos istnieje co podkreślam(mam na myśli że może to co odczuwacie jest prawdziwe ale jeszcze niezbadane i niema prawidłowego określenia lub jest ale któryś Psycholog o tym może nie wiedzieć). Te nabyte cechy w trakcie naszego wczesnego dzieciństwa lub jakiejś jak bywa dobijającej historii, przygody (przykładowo dużego niespodziewanego stresu w krótkim czasie) są tymi dominującymi, zdarza się ze to może przysfożyć nam problemu ale!! może i tak być że te cechy nie są złe tylko nam się tak zdaje, i jeśli dobrze to przemyślimy czy przeanalizujemy mogą być dobrze wykorzystane w dobrych celach tak że, i nam, i innym ludziom przyniosą dobre i pozytywne korzyści. Więc niema co się załamywać myślę że właśnie ci którym serio dokuczają takie cechy, powinni popracować nad tym, oczywiście szukać pomocy, Kogoś kto może was wprowadzić na dobry trop. I Najważniejsze żeby się nie dołować tym co was martwi bo wcale nie musi to być zły nawyk ani choroba. Wydaje mi się że każda cecha która nie wywołuje agresji wobec innych jest pozytywna. W tym przypadku sposób spostrzegania możliwe że jest wyostrzony i bądź może przyczyną tego jest dominacja pewnej partii nieznanego zmysłu lub ukształtowany pewnymi doświadczeniami i uwarunkowaniami naszego życia. Wydaje mi się tez że takiego spostrzegania można świadomie się nauczyć, wymagało by to tylko skupienia, w taki wypadku jeśli komuś by to przeszkadzało tez mógłby się tego nawyku pozbyć. Ale myślę że można traktować ten sposób widzenia i spostrzegania jako dar i dalszą drogą życia próbować to wykorzystać w jak najlepszym celu. To wszystko co chciał bym wam powiedzieć, nie jestem żadnym psychologiem a to co napisałem to tylko wskazówka, która mam nadzieje wam pomoże. Pozdrawiam
|
|